Darshes - 2012-07-21 13:40:36

Chłopak zawiązał sakwę podróżną z prowiantem na parę dni. Do pasa przypiął miecz, a na jasną koszulę narzucił gruby płaszcz podróżny z kapturem. Przeszedł do sieni i z niewielkiego kominka wziął krzesiwo. Stwierdzając już że ma wszystko czego może potrzebować, wyszedł z domu i rozejrzał się po ulicy. Jego dom stał na obrzeżach Basto, więc zwykle nic się tu nie działo. Jednak dziś, po raz pierwszy od paru miesięcy, miał opuścić tę okolicę na dłużej, tak więc chciał się przyjrzeć po raz ostatni temu miejscu.

Ukyo - 2012-07-21 14:47:02

W wiosce było spokojnie, tak ja zazwyczaj. Po krótkiej chwili podszedł do Ciebie wódz.
- No to jak młody? Czas pożegnać się z Basto na jakiś czas i wyruszyć. - rzekł mężczyzna klepiąc Cię po plecach.

Darshes - 2012-07-21 15:53:56

- Nie przypominam sobie bym pozwolił ci się dotykać. - Powiedział chłodno strącając rękę wodza. Następnie poprawił sznur od sakwy i obejrzał się na niego. - Do zobaczenia Starcze!
Ruszył drogą w stronę Locus.

Ukyo - 2012-07-21 18:23:09

- Do zobaczenia młodzieniaszku. - odparł uśmiechając się żartobliwie.
Droga do Locus mijała spokojnie. Do czasu. Szedłeś sobie spokojnie, gdy nagle nie wiadomo skąd wyskoczyły przed Ciebie dwa wilki.

Darshes - 2012-07-21 18:31:49

Szarowłosy stwierdził że to dobry moment ta przećwiczenie swoich zdolności.
- Sekki! - zawołał.
Ze starej rany na nadgarstku trysnęła krew i uformowała zielonkawą kobietę. Darshes za ten czas przybrał postawę do walki: lekki rozkrok, prawa noga przed lewą, ciężar ciała oparty na prawej nodze. Prawa ręka już wydobrzała po podróżach z Ukyo, więc mógł bez problemów władać bronią. Położył dłoń na głowni miecza i wyciągnął go do 1/3 całkowitej długości.
I czekał. Czekał na pierwszy ruch wilków.

Ukyo - 2012-07-21 18:35:19

Wilki obnażyły swe białe kły, po czym zaczęły krążyć wokół Sekki i Darshesa. Po chwili jeden z nich rzucił się na chłopaka, a drugi na Tytanidę.

Darshes - 2012-07-21 18:48:54

- Zmiana! - krzyknął chłopak.
Sekki uderzyła swym ciałem wilka atakującego Darshes'a odtrącając go na bok i stając przed nim, zaś szarowłosy wystrzelił niczym z procy w stronę wilka, a w słońcu błysnęło ostrze. Kiedy oboje - wilk i chłopak wylądowali na ziemi to chłopak pierwszy kucnął i złapał się za ramię.
- Szybki jest. - Stwierdził, a z jego ostrza skapnęła krew.
Rozległo się głuche uderzenie o ziemię. Z prawego uda i łopatki wilka trysnęła krew, a ten zawył wniebogłosy niezdolny do poruszenia się.

Ukyo - 2012-07-21 18:53:38

Wilki leżały martwe na ziemi, a słońce zaczynało powoli zachodzić. Locus było jeszcze kilka godzin drogi stąd, a więc została jedna możliwość - nocleg pod gołym niebem.

Darshes - 2012-07-21 19:10:37

- Chodź Sekki, musimy nazbierać parę gałęzi. - Powiedział chłopak i weszli w las. Podczas gdy Sekki zbierała patyki z ziemi, Darshes ściął parę młodych drzewek rosnących w okolicy. Kiedy już mieli wszystko, wrócili na gościniec. Ułozyli na suchej ziemi część drewienek z młodych drzew w niewielki stosik i dorzucili kilka mniejszych gałęzi na podpałkę. Resztę drewna ułozył równiutko w stosik. Następnie wyciągnął krzesiwo i paroma ruchami wykrzesał ogień, który szybko objął podpałkę i zaczął trawić grubsze części drewna. Noc zapadła, a wokół rozległo się cykanie świerszczy.
- Sekki wezmę pierwszą wartę, zgoda?
Tytan kiwnął głową i ułożył się jak najdalej od ognia.
Sekki nigdy nie sypiała ani nie jadła, Jedynie piła dużo płynów, gdy zbyt długo było gorąco. Bycie istotą z kwasu musiało mieć swoje plusy.

Ukyo - 2012-07-21 19:13:24

Nocka zapowiadała się spokojna. Po jakimś czasie Darshes usłyszał huk łamanych gałęzi.

Darshes - 2012-07-21 19:23:26

- Ma ręka dzierży ostrze! A ostrze jest ręką zemsty! Daj mi moc, która zmieni pojedynczą ranę w śmiertelne uderzenie!
Wyrecytował cicho chłopak, podnosząc się. Z wnętrza pochwy doleciał delikatny, zielonkawy blask. Znów przybrał pozycję bojową - taką samą jak wcześniej. Stał i słuchał tego co się dzieje dookoła. Wszystkie mięśnie miał napięte, przygotowany na unik i cięcie.

Ukyo - 2012-07-21 19:33:38

Nagle przed siwowłosego wyskoczyła ładna, futrzasta wiewióreczka.
- Ktoś Ty? - spytał męski głos, po tym jak do szyi Darshes'a został przystawiony miecz.

Darshes - 2012-07-21 19:51:35

- Możesz mi mówić Benny. - Powiedział chłopak lekko zaskoczony.
To że ten mężczyzna dostał się za jego plecy z równo łatwością, oznacza że posiada niezwykłe umiejętności. Ale popełnił błąd. Usta chłopaka zaczęły bezgłośnie się poruszać, czego stojący za nim mężczyzna nie mógł ani usłyszeć ani zobaczyć.

Ukyo - 2012-07-21 19:53:59

- Czego tu szukasz? - zadał kolejne pytanie.

Darshes - 2012-07-21 20:11:38

Przez chwile milczał jedynie poruszając ustami. Kiedy wreszcie przestał, jego głos był czysty i mocny.
- A co cię to obchodzi? Sadzę że to ja tu powinienem zadawać pytania. I jeśli nie chcesz stracić swojej broni, to ją odsuń.

Ukyo - 2012-07-21 21:29:38

-Wiesz... Jeśli byś odpowiedział, to może bym Ci mógł pomóc. Wędrownym w tych okolicach bardzo łatwo się zgubić. - powiedział mężczyzna chowając swój miecz do pochwy. - To, kim jesteś?

Darshes - 2012-07-21 22:06:48

Chłopak odetchnął z ulgą i rozluźnił uścisk na mieczu, a ten zjechał na swoje miejsce. Odwrócił się do mężczyzny i przyjrzał się mu krytycznie. (Opisz go jeśli możesz) Nie ufał mu. Kto wyciąga miecz, skrada się do drugiego, podkłada ostrze do gardła a potem oferuje pomoc? Nie, zdecydowanie mu coś tu śmierdziało.
- Jak już mówiłem, jestem Benny. Należę do najemników, zatrudniających się na zlecenie. - Powiedział wzruszając ramionami. - Jestem na usługi tego kto zapłaci więcej. W Basto zlecono mi pewną misje i udaję się z nią do Lacus. - Wskazał na gościniec. - A ty kim jesteś, dobry Panie?

Ukyo - 2012-07-21 22:31:26

http://s6.ifotos.pl/img/imagesjpg_rasqnae.jpg
- Jestem Fastus. - odrzekł mężczyzna siadając na ziemi. - Nie boisz się tak samemu siedzieć tu po nocach?

Darshes - 2012-07-21 22:37:43

- Nie. - Odpowiedział szarowłosy, ukradkiem rozwiewając zieloną mgłę. Gdyby ten wojownik spojrzał na swój miecz z pewnością zauważyłby że na ostrzu tuż nad rękojeścią, pojawiła się korozja, a metal jest tam o połowę cieńszy. - Powiedzmy, że potrafię wykonywać zaskakujące sztuczki. A ty? Czemu podróżowałeś nocą?

Ukyo - 2012-07-21 22:45:33

- Hmm. Lubię takie wycieczki. Niektórzy nazywają mnie Nocnym Łowcą. - rzekł mężczyzna uśmiechając się szyderczo. - A więc wybierasz się do Locus. W jakim to celu?

Darshes - 2012-07-21 22:51:55

- Mam chronić jakiegoś kupca w podróży. - Powiedział szarowłosy. - Nie za wdzięczne to zadanie, ale dobrze płatne.... Kupcy mają sporo kasy w tych czasach....

Ukyo - 2012-07-21 22:55:47

- Co racja to racja. Mój ojciec jest kupcem, więc dobrze o tym wiem. Czasem mnie prosi, abym mu pomagał podczas podróż itd. - odpowiedział mężczyzna.

Darshes - 2012-07-21 22:59:44

- Powiedz... - Zagadnął szarowłosy. - Nie boisz się napaści jakiegoś Wojownika? Wiesz takiego co współpracuje z Tytanem... Słyszałem że są niezwykle silni...

Ukyo - 2012-07-22 18:36:51

- Hmm. Mówiąc szczerze, to ja też współpracuję z Tytanem. - odparł uśmiechając się, a z ziemi wyszedł Tytan.
- Jestem Zarroc. - dodał Tytan.

Darshes - 2012-07-22 18:45:06

- Niesamowite! - Powiedział chłopak oglądając tytana ziemi dookoła. - A więc to jest tytan! A więc co takiego umiecie? - Zapytał obracając się energicznie do Fastus'a. - Rzucać wielkimi głazami? Wytwarzać szczeliny w ziemi? Wzywać kolce z podziemi? Zamieniać ludzi w kamień? Powiedz! Powiedz! Powiedz!

Ukyo - 2012-07-22 18:52:47

- Skoro chcesz wiedzieć. - powiedział odsuwając się od Ciebie, a Tytan wraz z nim. - Zarroc! Ziemna Klatka! - dodał, a z ziemi uformowała się klatka zamykając chłopaka w środku. Po chwili mężczyzna wypowiedział kolejne zaklęcie, a na jego ciele pojawiła się kamienna zbroja. - Oto, co potrafimy.

Darshes - 2012-07-22 18:55:05

- O! Czyli potraficie się tylko bronić? - Zapytał chłopak głupkowato, niczym dziecko które nagle coś zrozumiało. - To zupełnie inaczej niż my.

Ukyo - 2012-07-22 18:57:50

- Potrafimy jeszcze to. Radzę Ci się nie wiercić. Bo jeśli to zrobisz, wbiją Ci się w nogi kolce. - dodał uśmiechając się szyderczo.

Darshes - 2012-07-22 19:18:29

- To znaczy co? - Odpowiedział chłopak ze zdziwieniem małego dziecka. Wypatrywał skutków jego mocy.

Ukyo - 2012-07-22 19:21:45

- Rusz się, a poczujesz. - odrzekł uśmiechając się do niego.
- Idioto... To go może skrzywdzić... - dodał Tytan, po czym klatka zniknęła.

Darshes - 2012-07-22 19:29:16

- Sprawdźmy... - Powiedział chłopak podnosząc z ziemi kawałek drewna i rzucając parę centymetrów dalej.

Ukyo - 2012-07-22 19:37:34

Nic się nie stało.
- Zaklęcie zostało przerwane, a więc nic się nie stanie. - powiedział do niego Tytan. - Powiedz. Moglibyśmy Ci w czymś pomóc?

Darshes - 2012-07-22 19:39:19

- Właściwie to tak. - Odpowiedział chłopak spoglądając na nich. - Nie wiem tylko czego byście chcieli w zamian... Podajcie waszą cenę.

Ukyo - 2012-07-22 19:51:29

- Nic. - powiedział bezinteresownie wzruszając ramionami. - Już dawno nie przeżyłem żadnej fajnej przygody, a teraz mamy szanse.

Darshes - 2012-07-22 19:54:16

Teraz Darshes miał już pewność.
- Wybacz ale nie wieżę. - Powiedział zakładając ręce. Mina słodkiego idioty zeszła z jego twarzy zastąpiona przez powagę. - Ktoś o twoich zdolnościach nie łapie się takiej roboty jak ochrona kupca, za darmo.

Ukyo - 2012-07-22 19:59:37

-Wiesz ile ja mam kasy? Mój ojciec to jeden z najbogatszych ludzi w Solum. Więc nie wiem, po co mam wyciągać kasę od ludzi, których dopiero poznałem.

Darshes - 2012-07-22 20:03:21

- Nie mam pojęcia ile masz kasy i nie robi to na mnie wrażenia, acz muszę przyznać że darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby. Dobrze więc, przyjmuje twoją pomoc. - Powiedział chłopak następnie wskazał na chłopaka. - Ale udowodnijcie mi że i wy jesteście godni zaufania. Oboje odwróćcie sie i ni spoglądajcie w moją stronę, dopóki wam nie pozwolę.

Ukyo - 2012-07-22 20:07:45

- Zgoda... - powiedział Fastus po czym odwrócił się tak samo jak jego tytan.

Darshes - 2012-07-22 20:20:11

Szarowłosy zwolnił Kwasowe Ostrze z miecza i naciął sobie nadgarstek. Strumyczek krwi spłynął mu po ręce. Uniósł krwawiącą rękę do góry, a zza kamienia, znajdującego się za jego plecami wystrzelił zielonkawy strumień kutry uderzył z pełną siłą w jego ranę i zniknął. Jak zwykle, chowaniu Sekki towarzyszyło pieczenie.
~ Sekki? - Wyczuł świadomość tytana w swoim umyśle. ~ Nie ufam mu. Ale przyjmę jego pomoc.
Sekki nie spodobał się ten plan ale nic się nie odezwała.
Chłopak podszedł do Fastusa i powoli dobył miecza, a następnie przyłożył go mu sztychem do pleców.
- Nie sądzisz że sporo ryzykujesz, Wojowniku?

Ukyo - 2012-07-22 20:26:33

- Mi to obojętne. Jak powiedziałem, chcę przeżyć przygodę.

Darshes - 2012-07-22 22:06:59

- Jesteś beznadziejny facet. Gdzie twoja duma jako wojownika? No, nie ważne. - Powiedziałem wzruszając ramionami i siadając przy ognisku. - Możecie się odwrócić. Przeczekamy noc, a wyruszymy z samego rana. Jako iż spowodowaliście to całe zamieszanie, to obejmiecie pierwszą wartę.

Ukyo - 2012-07-22 23:26:10

- Mhm. - odrzekł facet siadając przy ognisku i nasłuchując wszystkiego wokół.

GotLink.pltransport ziemi Piła