- Heros Lore - Czas Bohatera! http://www.heroes-lore.pun.pl/index.php - Podróże http://www.heroes-lore.pun.pl/viewforum.php?id=16 - Misja Darshes'a - Eskorta http://www.heroes-lore.pun.pl/viewtopic.php?id=69 |
Darshes - 2012-07-21 13:40:36 |
Chłopak zawiązał sakwę podróżną z prowiantem na parę dni. Do pasa przypiął miecz, a na jasną koszulę narzucił gruby płaszcz podróżny z kapturem. Przeszedł do sieni i z niewielkiego kominka wziął krzesiwo. Stwierdzając już że ma wszystko czego może potrzebować, wyszedł z domu i rozejrzał się po ulicy. Jego dom stał na obrzeżach Basto, więc zwykle nic się tu nie działo. Jednak dziś, po raz pierwszy od paru miesięcy, miał opuścić tę okolicę na dłużej, tak więc chciał się przyjrzeć po raz ostatni temu miejscu. |
Ukyo - 2012-07-21 14:47:02 |
W wiosce było spokojnie, tak ja zazwyczaj. Po krótkiej chwili podszedł do Ciebie wódz. |
Darshes - 2012-07-21 15:53:56 |
- Nie przypominam sobie bym pozwolił ci się dotykać. - Powiedział chłodno strącając rękę wodza. Następnie poprawił sznur od sakwy i obejrzał się na niego. - Do zobaczenia Starcze! |
Ukyo - 2012-07-21 18:23:09 |
- Do zobaczenia młodzieniaszku. - odparł uśmiechając się żartobliwie. |
Darshes - 2012-07-21 18:31:49 |
Szarowłosy stwierdził że to dobry moment ta przećwiczenie swoich zdolności. |
Ukyo - 2012-07-21 18:35:19 |
Wilki obnażyły swe białe kły, po czym zaczęły krążyć wokół Sekki i Darshesa. Po chwili jeden z nich rzucił się na chłopaka, a drugi na Tytanidę. |
Darshes - 2012-07-21 18:48:54 |
- Zmiana! - krzyknął chłopak. |
Ukyo - 2012-07-21 18:53:38 |
Wilki leżały martwe na ziemi, a słońce zaczynało powoli zachodzić. Locus było jeszcze kilka godzin drogi stąd, a więc została jedna możliwość - nocleg pod gołym niebem. |
Darshes - 2012-07-21 19:10:37 |
- Chodź Sekki, musimy nazbierać parę gałęzi. - Powiedział chłopak i weszli w las. Podczas gdy Sekki zbierała patyki z ziemi, Darshes ściął parę młodych drzewek rosnących w okolicy. Kiedy już mieli wszystko, wrócili na gościniec. Ułozyli na suchej ziemi część drewienek z młodych drzew w niewielki stosik i dorzucili kilka mniejszych gałęzi na podpałkę. Resztę drewna ułozył równiutko w stosik. Następnie wyciągnął krzesiwo i paroma ruchami wykrzesał ogień, który szybko objął podpałkę i zaczął trawić grubsze części drewna. Noc zapadła, a wokół rozległo się cykanie świerszczy. |
Ukyo - 2012-07-21 19:13:24 |
Nocka zapowiadała się spokojna. Po jakimś czasie Darshes usłyszał huk łamanych gałęzi. |
Darshes - 2012-07-21 19:23:26 |
- Ma ręka dzierży ostrze! A ostrze jest ręką zemsty! Daj mi moc, która zmieni pojedynczą ranę w śmiertelne uderzenie! |
Ukyo - 2012-07-21 19:33:38 |
Nagle przed siwowłosego wyskoczyła ładna, futrzasta wiewióreczka. |
Darshes - 2012-07-21 19:51:35 |
- Możesz mi mówić Benny. - Powiedział chłopak lekko zaskoczony. |
Ukyo - 2012-07-21 19:53:59 |
- Czego tu szukasz? - zadał kolejne pytanie. |
Darshes - 2012-07-21 20:11:38 |
Przez chwile milczał jedynie poruszając ustami. Kiedy wreszcie przestał, jego głos był czysty i mocny. |
Ukyo - 2012-07-21 21:29:38 |
-Wiesz... Jeśli byś odpowiedział, to może bym Ci mógł pomóc. Wędrownym w tych okolicach bardzo łatwo się zgubić. - powiedział mężczyzna chowając swój miecz do pochwy. - To, kim jesteś? |
Darshes - 2012-07-21 22:06:48 |
Chłopak odetchnął z ulgą i rozluźnił uścisk na mieczu, a ten zjechał na swoje miejsce. Odwrócił się do mężczyzny i przyjrzał się mu krytycznie. (Opisz go jeśli możesz) Nie ufał mu. Kto wyciąga miecz, skrada się do drugiego, podkłada ostrze do gardła a potem oferuje pomoc? Nie, zdecydowanie mu coś tu śmierdziało. |
Ukyo - 2012-07-21 22:31:26 |
|
Darshes - 2012-07-21 22:37:43 |
- Nie. - Odpowiedział szarowłosy, ukradkiem rozwiewając zieloną mgłę. Gdyby ten wojownik spojrzał na swój miecz z pewnością zauważyłby że na ostrzu tuż nad rękojeścią, pojawiła się korozja, a metal jest tam o połowę cieńszy. - Powiedzmy, że potrafię wykonywać zaskakujące sztuczki. A ty? Czemu podróżowałeś nocą? |
Ukyo - 2012-07-21 22:45:33 |
- Hmm. Lubię takie wycieczki. Niektórzy nazywają mnie Nocnym Łowcą. - rzekł mężczyzna uśmiechając się szyderczo. - A więc wybierasz się do Locus. W jakim to celu? |
Darshes - 2012-07-21 22:51:55 |
- Mam chronić jakiegoś kupca w podróży. - Powiedział szarowłosy. - Nie za wdzięczne to zadanie, ale dobrze płatne.... Kupcy mają sporo kasy w tych czasach.... |
Ukyo - 2012-07-21 22:55:47 |
- Co racja to racja. Mój ojciec jest kupcem, więc dobrze o tym wiem. Czasem mnie prosi, abym mu pomagał podczas podróż itd. - odpowiedział mężczyzna. |
Darshes - 2012-07-21 22:59:44 |
- Powiedz... - Zagadnął szarowłosy. - Nie boisz się napaści jakiegoś Wojownika? Wiesz takiego co współpracuje z Tytanem... Słyszałem że są niezwykle silni... |
Ukyo - 2012-07-22 18:36:51 |
- Hmm. Mówiąc szczerze, to ja też współpracuję z Tytanem. - odparł uśmiechając się, a z ziemi wyszedł Tytan. |
Darshes - 2012-07-22 18:45:06 |
- Niesamowite! - Powiedział chłopak oglądając tytana ziemi dookoła. - A więc to jest tytan! A więc co takiego umiecie? - Zapytał obracając się energicznie do Fastus'a. - Rzucać wielkimi głazami? Wytwarzać szczeliny w ziemi? Wzywać kolce z podziemi? Zamieniać ludzi w kamień? Powiedz! Powiedz! Powiedz! |
Ukyo - 2012-07-22 18:52:47 |
- Skoro chcesz wiedzieć. - powiedział odsuwając się od Ciebie, a Tytan wraz z nim. - Zarroc! Ziemna Klatka! - dodał, a z ziemi uformowała się klatka zamykając chłopaka w środku. Po chwili mężczyzna wypowiedział kolejne zaklęcie, a na jego ciele pojawiła się kamienna zbroja. - Oto, co potrafimy. |
Darshes - 2012-07-22 18:55:05 |
- O! Czyli potraficie się tylko bronić? - Zapytał chłopak głupkowato, niczym dziecko które nagle coś zrozumiało. - To zupełnie inaczej niż my. |
Ukyo - 2012-07-22 18:57:50 |
- Potrafimy jeszcze to. Radzę Ci się nie wiercić. Bo jeśli to zrobisz, wbiją Ci się w nogi kolce. - dodał uśmiechając się szyderczo. |
Darshes - 2012-07-22 19:18:29 |
- To znaczy co? - Odpowiedział chłopak ze zdziwieniem małego dziecka. Wypatrywał skutków jego mocy. |
Ukyo - 2012-07-22 19:21:45 |
- Rusz się, a poczujesz. - odrzekł uśmiechając się do niego. |
Darshes - 2012-07-22 19:29:16 |
- Sprawdźmy... - Powiedział chłopak podnosząc z ziemi kawałek drewna i rzucając parę centymetrów dalej. |
Ukyo - 2012-07-22 19:37:34 |
Nic się nie stało. |
Darshes - 2012-07-22 19:39:19 |
- Właściwie to tak. - Odpowiedział chłopak spoglądając na nich. - Nie wiem tylko czego byście chcieli w zamian... Podajcie waszą cenę. |
Ukyo - 2012-07-22 19:51:29 |
- Nic. - powiedział bezinteresownie wzruszając ramionami. - Już dawno nie przeżyłem żadnej fajnej przygody, a teraz mamy szanse. |
Darshes - 2012-07-22 19:54:16 |
Teraz Darshes miał już pewność. |
Ukyo - 2012-07-22 19:59:37 |
-Wiesz ile ja mam kasy? Mój ojciec to jeden z najbogatszych ludzi w Solum. Więc nie wiem, po co mam wyciągać kasę od ludzi, których dopiero poznałem. |
Darshes - 2012-07-22 20:03:21 |
- Nie mam pojęcia ile masz kasy i nie robi to na mnie wrażenia, acz muszę przyznać że darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby. Dobrze więc, przyjmuje twoją pomoc. - Powiedział chłopak następnie wskazał na chłopaka. - Ale udowodnijcie mi że i wy jesteście godni zaufania. Oboje odwróćcie sie i ni spoglądajcie w moją stronę, dopóki wam nie pozwolę. |
Ukyo - 2012-07-22 20:07:45 |
- Zgoda... - powiedział Fastus po czym odwrócił się tak samo jak jego tytan. |
Darshes - 2012-07-22 20:20:11 |
Szarowłosy zwolnił Kwasowe Ostrze z miecza i naciął sobie nadgarstek. Strumyczek krwi spłynął mu po ręce. Uniósł krwawiącą rękę do góry, a zza kamienia, znajdującego się za jego plecami wystrzelił zielonkawy strumień kutry uderzył z pełną siłą w jego ranę i zniknął. Jak zwykle, chowaniu Sekki towarzyszyło pieczenie. |
Ukyo - 2012-07-22 20:26:33 |
- Mi to obojętne. Jak powiedziałem, chcę przeżyć przygodę. |
Darshes - 2012-07-22 22:06:59 |
- Jesteś beznadziejny facet. Gdzie twoja duma jako wojownika? No, nie ważne. - Powiedziałem wzruszając ramionami i siadając przy ognisku. - Możecie się odwrócić. Przeczekamy noc, a wyruszymy z samego rana. Jako iż spowodowaliście to całe zamieszanie, to obejmiecie pierwszą wartę. |
Ukyo - 2012-07-22 23:26:10 |
- Mhm. - odrzekł facet siadając przy ognisku i nasłuchując wszystkiego wokół. |